Reklama

Armia i Służby

Google zwolniło 28 pracowników. Protestowali przeciwko współpracy z Izraelem

Google zwolniło 28 pracowników
Siedziba Google w Kanadzie / zdjęcie ilustracyjne
Autor. Dylan Carr / Unsplash

Pracownicy Google zorganizowali pokojowy protest we wtorek, w dwóch siedzibach firmy – w Nowym Jorku i Sunnyvale w Kalifornii. Przez 10 godzin demonstrowali swój sprzeciw wobec Project Nimbus. Trzymali transparenty z hasłami takimi jak: „koniec z ludobójstwem dla zysku”, „przestańcie uciszać pracowników” „NIE dla chmury wspierającej apartheid”. W nocy z wtorku na środę zostali aresztowani przez policję i doprowadzeni do sądu. 18 kwietnia Google poinformowało o zwolnieniu 28 osób związanych z protestem.

Project Nimbus to rozwiązanie chmurowe, które powstało w ramach współpracy Google, Amazona i rządu izraelskiego. W 2021 roku Big Techy podpisały umowę na dostarczenie Nimbusa Izraelowi. Opiewała ona na kwotę 1,2 mld dolarów.

Nimbus oparty jest na zaawansowanej sztucznej inteligencji oraz uczeniu maszynowym. Opinii publicznej nie przedstawiono szczegółów tego, jak działa narzędzie i do czego służy.

Jednak z nieoficjalnych przecieków wynika, że Nimbus jest w stanie rozpoznawać twarze i emocje na nich, automatycznie kategoryzować twarze i śledzić wybrane cele.

Według protestujących Izraelska armia ma korzystać Nimbusa do represji wobec palestyńskiej ludności na okupowanych terenach.

Jak pisaliśmy na łamach CyberDefence24, to nie pierwszy raz, kiedy Izrael korzysta ze sztucznej inteligencji w działaniach militarnych.

Czytaj też

Reklama

Pracownicy protestują od dawana

W 2021 roku organizacje Human Rights Watch i Amnesty International zarzuciły Izraelowi popełnianie zbrodni przeciwko ludzkości przez tworzenie systemu segregacji apartheid wobec Palestyńczyków.

Tak samo widzi sprawę część pracowników Google i Amazona. Nazwali oni swoją inicjatywę „No to tech for apartheid”, co można przetłumaczyć „nie dla technologii tworzącej apartheid”. Grupa protestuje wobec projektu Nimbus praktycznie od początku jego istnienia, czyli od trzech lat.

W marcu dwie osoby zwolniły się z Google w proteście wobec Nibusa.

Czytaj też

Reklama

„Nie wiemy, jak możecie spać po nocach"

W środę 18 kwietnia protestujący wydali oświadczenie, w którym komentują wydarzenia poprzedniego dnia. Zarzucają firmie, że wezwała policję na własnych pracowników, mimo że nie niszczyli oni mienia. Wśród 28 zwolnionych z pracy miały się znaleźć się osoby, które nie uczestniczyły w proteście.

Zwolnienia protestujący nazywają „nielegalnymi”. Ponadto zarzucają firmie rasizm, dyskryminację i stosowanie cenzury wobec Palestyńczyków, Arabów i muzułmanów zatrudnionych w Google.

„Mówiąc wprost, jesteśmy przerażeni tym, co robi Google wobec swoich pracowników” – podsumowali.

Sundar Pichai, prezes Google oraz Thomas Kurian, szef Google Cloud w oświadczeniu zostali wskazani jako osoby, które „czerpią zyski z ludobójstwa”.

„Nie wiemy, jak możecie spać po nocach, podczas gdy wasza technologia przyczyniła się do zamordowania, zranienia i zaginięcia 100 tysięcy Palestyńczyków, tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy” – piszą protestujący.

Czytaj też

Reklama

Google odpowiada

Rzecznik prasowy Google odniósł się do sytuacji w rozmowie z CNN. „Niewielka liczba pracowników weszła do naszych siedzib i przeszkadzała innym w pracy. Nie pozwoliła wejść do środka pozostałym pracownikom. To oczywiste naruszenie naszych wewnętrznych polityk i zachowanie, którego nie akceptujemy” – przekazał rzecznik.

„Protestujący zostali kilka razy poproszeni o opuszczenie zajmowanego miejsca, ale odmówili. Zgodnie z prawem zaangażowaliśmy służby, które usunęły protestujących, zakłócających bezpieczeństwo biur” – dodał.

„Przeprowadziliśmy wewnętrzne dochodzenia, które skutkowały zwolnieniem 28 pracowników. Nadal będziemy prowadzić indywidualne śledztwa i jeśli będzie to konieczne, podejmiemy kolejne kroki” - zadeklarował rzecznik.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama