Reklama

Polityka i prawo

Chiny: doceniamy stanowisko USA w sprawie ZTE

Fot. John Karakatsanis/Flicrk/CC 2.0
Fot. John Karakatsanis/Flicrk/CC 2.0

Chiny doceniają stanowisko władz USA w sprawie ZTE – powiedział w poniedziałek rzecznik chińskiego MSZ, odnosząc się do zapowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa, że pomoże ukaranemu sankcjami chińskiemu wytwórcy sprzętu telekomunikacyjnego „wrócić do biznesu”

Rzecznik Lu Kang dodał, że Chiny prowadzą bliską komunikację z USA w sprawie ZTE, który wstrzymał działalność w najważniejszych obszarach w związku z sankcjami wprowadzonymi przez amerykański departament handlu. Resort ten zakazał niedawno amerykańskim firmom dostarczania ZTE komponentów i oprogramowania przez siedem lat, co chińska firma oceniła jako zagrożenie dla jej „rozwoju i przetrwania”.

Prezydent Trump napisał w niedzielę na Twitterze, że pracuje z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, by dać „olbrzymiemu chińskiemu producentowi telefonów ZTE drogę do szybkiego powrotu do biznesu”, jako powód podając utratę miejsc pracy w Chinach. „Departament handlu został poinstruowany, by to załatwić” - dodał Trump.

Pracownicy ZTE, z którymi kontaktowali się dziennikarze agencji Reutera, wyrażali zaskoczenie i optymizm z powodu wpisu Trumpa, ocenianego przez komentatorów jako niespodziewaną zmianę twardego jak dotąd stanowiska amerykańskiego prezydenta w tej sprawie. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zakaz miałby zostać zniesiony ani jaką karę będzie musiała zapłacić chińska firma.

Kwestia ZTE wpisuje się w rosnące napięcia handlowe między dwiema największymi gospodarkami świata. Trump grozi nałożeniem ceł na chiński eksport do USA, by ukarać Pekin za wymuszanie transferu technologii od działających w Chinach zagranicznych firm. Pekin nie przyznaje się do tych zarzutów i zapowiada, że będzie bronił swoich interesów za wszelką cenę. Chiński MSZ oceniał wcześniej, że sankcje przeciwko ZTE są „działaniem wymierzonym w Chiny”.

Chiński wicepremier odpowiedzialny za kwestie gospodarcze Liu He będzie od wtorku do soboty gościł w Waszyngtonie – przekazał rzecznik MSZ. Liu pojedzie tam na zaproszenie ministra finansów USA Stevena Mnuchina, by negocjować ugodę, która pozwoliłaby uniknąć wojny celnej pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata.

Mnuchin wraz z delegacją z USA odwiedził niedawno Pekin, a po jego rozmowach z Liu chińska agencja Xinhua informowała, że obie strony doszły w wielu kwestiach do porozumienia, ale pozostały pomiędzy nimi duże różnice. Zapowiedziano kontynuację rokowań w Waszyngtonie.

Według źródeł Reutera przed rozpoczęciem rozmów Mnuchina w Pekinie Biały Dom przekazał stronie chińskiej długą listę żądań, w tym redukcję nadwyżki w handlu z USA o 200 mld USD rocznie, znaczne obniżenie ceł i dotacji do rozwoju rodzimych wysokich technologii.

22 maja mija 60-dniowy okres przewidziany na konsultacje w sprawie karnych ceł na ponad 1300 chińskich produktów, których import do USA wyceniany jest na 50 mld USD rocznie. Większość z nich to towary objęte chińską strategią gospodarczą „Made in China 2025”, dzięki której Chiny mają się stać światowym liderem w takich branżach, jak robotyka, pojazdy napędzane nowymi energiami, biotechnologia, lotnictwo, nowe materiały i oprogramowanie.

Amerykańskie ministerstwo handlu wprowadziło sankcje przeciwko ZTE, oskarżając tę firmę o niewywiązanie się z wcześniejszej ugody i wielokrotne składanie fałszywych oświadczeń. Zawarta w ubiegłym roku ugoda dotyczyła konspiracji w celu sprzedaży produktów opartych na technologii z USA krajom objętym sankcjami Waszyngtonu, w tym Iranowi. W ramach ugody ZTE zapłacił prawie 900 mln USD kary, ale według Waszyngtonu nie wywiązał się z innych postanowień porozumienia.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama