Reklama

Polityka i prawo

Manipulacje w mediach społecznościowych poważnym zagrożeniem dla NATO?

Fot. DoD/health.mil
Fot. DoD/health.mil

„Manipulowanie mediami społecznościowymi stanowi nową granicę dla przeciwników, którzy chcą wpływać na wybory, spolaryzować opinię publiczną i śledzić dyskusje polityczne” – czytamy w najnowszym raporcie NATO StratCom COE. Wyniki badań wskazują, że platformy społecznościowe wciąż nie radzą sobie z usuwaniem nieautentycznych treści. Wzmocnienie odporności na działania w sferze informacyjnej stanowi istotną część działalności NATO. 

Rekomendacje zapisane w raporcie, nie są niczym odkrywczym i raczej nie wnoszą żadnych nowych propozycji. Po raz kolejny jak mantra powtarzane są hasła o konieczności ustanawiania nowych standardów i wymagań sprawozdawczości w oparciu o bardziej znaczące kryteria, ustanowienie niezależnego i dobrze zorganizowanego nadzoru nad platformami mediów społecznościowych, zwiększenie przejrzystości na nich oraz uregulowanie rynku manipulacji. 

Która platforma radzi sobie najlepiej a która najgorzej z wykrywaniem nieprawdziwych treści?

Badanie przeprowadzone przez StratCom COE wykazało, że zdolności platform do samodzielnego wykrywania niewłaściwego wykorzystania kont nie działa dobrze. Eksperci poddali badaniu czterech "socialowych" gigantów – Facebooka, Instagrama, Twittera i YouTube oceniając ich skuteczność w wykrywaniu i usuwaniu szkodliwych treści. W ramach eksperymentu sto kont, które wcześniej zostały przez ekspertów utworzonych, zostało zgłoszonych jako zaangażowane w szerzenie manipulacji, w celu sprawdzenia, jak szybko zostaną one usunięte z platform. Po trzech tygodniach od zgłoszenia, zaledwie 4,5% procenta z nich zniknęło z platform. Wynika z tego, że niemal 95% zgłoszonych kont założonych jako nieautentyczne, przez trzy tygodnie po zgłoszeniu było nadal aktywnych. Ze 100 zgłoszonych kont YouTube nie usunął ani jednego, natomiast najwyższą statystyką mógł pochwalić się Facebook, który usunął 12 nieautentycznych kont na zgłoszonych 100. 

„Na podstawie tego eksperymentu i kilku innych badań, które przeprowadziliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat, oceniamy, że Facebook, Instagram, Twitter i YouTube nadal nie są w stanie odpowiednio przeciwdziałać nieautentycznym zachowaniom na swoich platformach” czytamy w raporcie. Eksperci podkreślają również, że samoregulacja nie działa właściwie i jako użytkownicy, jesteśmy świadkami w coraz większym stopniu działań manipulacyjnych. Wskazują również, że platformy nie radzą sobie z usuwaniem komentarzy zawierających nieautentyczne treści.

W ramach badania ekspertom udało się zakupić ponad 54 tysięcy interakcji odpowiadających na specjalnie wyprodukowaną przez nich nieautentyczną treść. Podane wyniki osiągnięto zaledwie za kwotę 300 euro, wydaną w ciągu 3 miesięcy na zakup komentarzy, wyświetleń, obserwujących i polubień, do „wyprodukowania” których zatrudniono europejskie i rosyjskie firmy oferujących tego typu działania. Do badania niezbędne było założenie nieautentycznych kont, które miało z kolei posłużyć do przesyłania treści. Już samo ich założenie pokazało, że zarówno Facebook jak i Twitter zintensyfikowały wysiłki na rzecz zwalczania nieautentycznych kont. Z kont, które były zakładane na potrzeby badania Facebook zawiesił 80%, Twitter - 66% i Instagram - 50% natomiast YouTube nie zawiesił  ani jednego. 

Rynek firm zajmujących się manipulacją ma się dobrze

Z badań wynika, że rynek płatnych firm zajmujących się manipulacją ma się dobrze. Jak podkreślają autorzy raportu, większość firm dostarczała wyniki swojej pracy terminowo. Warto podkreślić jednak, że raport wykazuje lekką nieścisłość wskazując, że niektóre z firm miały istotne trudności w realizacji zamówionych działań jeśli chodzi o działania na Facebooku. 

Z badań wynika, że  Instagram radził sobie najsłabiej, jeśli chodzi o zwalczanie kupowanych, nieautentycznych treści. Platforma usunęła zaledwie 5% z całości zakupionych nieautentycznych treści. YouTube jest jedyną platformą, której udało się istotnie zmniejszyć liczbę zmanipulowanych wyświetleń. Z przeprowadzonego eksperymentu wynika, że największe sukcesy w blokowaniu tworzenia nieautentycznych kont miał Facebook i to właśnie ta platforma, sprawiała problem dostawcom manipulowanych treści w realizacji zamówienia. Jednak kiedy, udało im się już uniknąć środków zaradczych stosowanych przez platformę, osiągali oni wysokie wskaźniki, w przeciwieństwie do Facebooka, który usunął zaledwie 10% nieautentycznych polubień w miesiącu oraz ani jednego nieautentycznego komentarza. Jednocześnie Facebook podobnie jak Instagram, był nieskuteczny w zwalczaniu nieautentycznych wyświetleń wideo. 

Instagramowi udało się nieco zablokować tworzenie nieautentycznych kont przy skuteczności około 50%, jednak dość łatwo można pokonać ich blokadę, stosując stosunkowo proste techniki, takie jak VPN i czyszczenie pamięci podręcznej. Świadczona usługa przez wynajęte firmy średnio odbiegała o 18% od tego, co zamawiane było przez ekspertów w ramach eksperymentu, jednak większość zamówień została dostarczona w ciągu 24 godzin. Eksperci stwierdzili, że koszt dokonania manipulacji na tej platformie był najniższy dla wszystkich rodzajów manipulacji. Jednocześnie, wykryto istotną lukę w statystykach -  liczniki polubień i komentarzy nie uwzględniały zmian związanych z usunięciem nieautentycznych kont - „nawet jeśli twoje boty są zablokowane, efekt manipulacji pozostanie na platformie” – stwierdzili eksperci. „Nasz eksperyment wyraźnie pokazuje, że Instagram ma poważne problemy z przeciwdziałaniem nadużyciom na swojej platformie, ponieważ manipulowanie Instagramem jest zarówno łatwe, jak i tanie” – czytamy w raporcie. 

Eksperci ocenili, że Twitter najlepiej radzi sobie w przeciwdziałaniu nadużyciom. Platforma zidentyfikowała i usunęła więcej zmanipulowanych treści niż inne platformy. Twitter skutecznie blokuje nowe nieautentyczne konta a spuścizna ich nieodpowiednich działań antyspamowych wciąż wpływa na platformę, ponieważ stare nieautentyczne konta utworzone przed ulepszeniem Twittera wydają się być aktywne na platformie.

Z przeprowadzonego eksperymentu wynika, że pomimo, że YouTube najgorzej ze wszystkich badanych platform radzi sobie z usuwaniem nieautentycznych kont, to jednak osiąga najlepsze wyniki z nieautentycznymi polubieniami i „sztucznymi” wyświetleniami wideo. Jak zauważyli eksperci zwalczanie nieautentycznych wyświetleń powinno być największym wyzwaniem YouTube, ponieważ przekładają się one na fałszywe koszty reklamowe dla reklamodawców. Na podstawie eksperymentu eksperci stwierdzili, że YouTube jest liderem w branży w zakresie przeciwdziałania sztucznym wyświetleniom, jednak 10% redukcja jest daleka od wystarczającej do zapobiegania nadużyciom platformy. Jednocześnie uznali, że jest to najmniej przejrzysta platforma i bardzo trudno jest zidentyfikować na niej nieautentyczne konta.

Media społecznościowe jako integralna część kampanii przeciwko NATO 

Kwestia manipulacji w mediach społecznościowych jest uważana przez NATO za ważną i integralną część kampanii wpływu złośliwych podmiotów państwowych i niepaństwowych, które działają przeciwko Sojuszowi. Wzmocnienie odporności na działania w sferze informacyjnej stanowi istotną część działalności NATO. Jak wykazano w raporcie, za pośrednictwem platform społecznościowych możliwe jest działanie z dużą prędkością, na dużą skalę oraz z niezwykłą precyzją targetować odbiorców ukierunkowanej dezinformacji. Jak wykazują eksperci na w podsumowaniu raportu - samoregulacja nie działa a branża manipulacyjna wzrasta z roku na rok.

Reklama

Komentarze

    Reklama