Reklama

Armia i Służby

Smart Watch łapie przestępców

Fot. fancycrave1/Pixabay
Fot. fancycrave1/Pixabay

We wrześniu 2016 r. Myrna Nillson zostaje znaleziona martwa we własnym mieszkaniu. Policję zawiadamiają jej sąsiedzi, którzy ok. 22:00 natykają się na ulicy na jej panicznie przerażoną i zakneblowaną wnuczkę – Caroline Dela Rose Nillson. Wkrótce okazuje się, że kluczem do rozwiązania tej sprawy będzie Smart Watch.

We wrześniu 2016 r. Myrna Nillson zostaje znaleziona martwa we własnym mieszkaniu. Policję zawiadamiają jej sąsiedzi, którzy ok. 22:00 natykają się na ulicy na jej panicznie przerażoną i zakneblowaną wnuczkę – Caroline Dela Rose Nillson. Wkrótce okazuje się, że kluczem do rozwiązania tej sprawy będzie Smart Watch.

Babcia przyjechała do domu śledzona przez mężczyzn w vanie, a następnie doszło do sprzeczki przed domem. Podczas 20 minutowej kłótni Myrna została zaatakowana i zamordowana natomiast mężczyźni wparowali do domu, zakneblowali i związali jej wnuczkę po czym dokonali rabunku. Gdy tylko ulotnili się z miejsca zbrodni związana Caroline wydostała się z domu i właśnie wtedy natrafili na nią sąsiedzi. A przynajmniej tak brzmiała wersja przedstawiona przez wnuczkę policji.

Okazało się jednak, że Myrna Nillson była dumną posiadaczką Apple Watcha, który pośród swoich licznych funkcjonalności prowadzi monitoring bicia serca. Zgodnie z danymi pobranymi z urządzenia okazało się, że atak nie nastąpił na chwilę przed 22:00, a o godz. 18:38. Serce ofiary natomiast po raz ostatni zabiło o 18:45. Caroline miała ponad 3 godziny na zniszczenie zakrwawionych ubrań i upozorowanie ataku rabunkowego.

Sąd postanowił o skazaniu jej na karę bezwzględnego więzienia.

A więc może jednak to, że urządzenia z których korzystamy ciągle zbierają o nas dane nie jest aż tak złe jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka?

Reklama

Komentarze

    Reklama