Reklama

Polityka i prawo

Kanadyjski gigant wspiera Huawei. Waszyngton naciska coraz bardziej

Fot. tianya1223/Pixabay
Fot. tianya1223/Pixabay

Napięcie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami w sprawie Huawei przyczyniło się do eskalacji wątpliwości co do rzetelności technologicznego giganta. Pomimo globalnego sprzeciwu wobec chińskiej marki, Telus - jedno z największych przedsiębiorstw telekomunikacyjnych w Kanadzie wspiera chińskiego partnera.

W oświadczeniu władze Telus podkreśliły, że „Huawei pozostaje realnym i niezawodnym uczestnikiem kanadyjskiej przestrzeni telekomunikacyjnej, wspieranym przez wiodące na całym świecie innowacje, kompleksowe środki bezpieczeństwa i nowe aktualizacje oprogramowania”.

Firma z Vancouver jest jednym z wielu kanadyjskich podmiotów, które mogłyby wykorzystać Huawei do budowy technologii 5G. Przyczyniłoby się to do przyspieszenia połączeń mobilnych oraz usprawniło działanie innych kluczowych dziedzin, jak na przykład generowanie obrazu 8K na żywo. 

Waszyngton od dawna obawiał się, że chiński producent może być ściśle powiązany z Pekinem, tym samym stanowiąc zagrożenie dla państwa ze względu na szpiegostwo. Wraz ze wzrostem emocji związanych z Huawei, prezydent Donald Trump rozważa bojkot chińskich marek (ZTE oraz Huawei). Z kolei Australia i Nowa Zelandia zakazały lokalnym dostawcom korzystanie z komponentów Huawei.

Kanada, która jest częścią sieci wywiadowczej Five Eyes wraz z Australią, Nową Zelandią, Wielką Brytanią i USA, wciąż przeprowadza przegląd bezpieczeństwa przed wdrożeniem 5G. Stany Zjednoczone silnie lobbują za tym, aby Ottawa nie korzystała z rozwiązań chińskiej marki w ramach budowy technologii najnowszej generacji. Pomimo licznych zarzutów, Telus opowiada się za współpracą z Huawei.

Władze Huawei nie pozostały bez reakcji na stawiany zarzuty. Ambasador firmy w Kanadzie Lu Shaye ostrzegł, że blokowanie największego na świecie producenta sprzętu telekomunikacyjnego może wywołać reperkusje. „Zawsze mam obawy, że Kanada może podjąć taką samą decyzję, jak USA, Australia i Nowa Zelandia. I uważam, że takie decyzje nie są sprawiedliwe, ponieważ ich oskarżenia są bezpodstawne” – zaznaczył Lu Shaye. Przedstawiciel firmy dodał, że sytuacja na pewno wywoła konsekwencje. 

Sytuację potęguje rozgrywający się w tle konflikt handlowy na linii Waszyngton-Pekin. Kanada znalazła się obecnie pomiędzy zwaśnionymi gigantami po tym, jak aresztowano dyrektora finansowego Huawei, Menga Wanzhou. Biały Dom czeka na ekstradycję zatrzymanego, która ma się odbyć pod koniec stycznia. Równocześnie premier Kanady Justin Trudeau i Donald Trump wzywają chiński rząd do uwolnienia dwóch Kanadyjczyków, aresztowanych tuż po zatrzymaniu Menga Wanzhou.

Reklama

Komentarze

    Reklama