Reklama

Biznes i Finanse

Aplikacja do tłumaczeń wykradała dane bankowe

Fot. Blogtrepreneur/Flickr/CC 2.0
Fot. Blogtrepreneur/Flickr/CC 2.0

Analitycy zagrożeń z firmy ESET ostrzegają przed niebezpieczną aplikacją dostępną w oficjalnym sklepie Google Play. Word Translator tylko pozornie służył wyłącznie do tłumaczenia tekstów, w rzeczywistości robił coś jeszcze - wykradał dane do logowania z aplikacji mobilnych polskich banków. Aplikacja wzięła na cel Polaków, Czechów oraz Włochów.

Jak wskazują eksperci z ESET, aplikacja Word Translator została pobrana ze sklepu Google Play ponad 10 tysięcy razy. Połowę tej wartości wygenerowali mieszkańcy Czech, kolejne 40% mieszkańcy Polski, 5% Włosi, a kolejne 5% mieszkańcy Meksyku i Australii. Aplikacja jest wykrywana przez ESET i rozwiązania tej firmy jako złośliwe oprogramowanie Trojan.Android/Spy.Banker.AKT. Tuż po pobraniu Word Translator sprawdzał, czy w telefonie znajdują się aplikacje, służące do logowania do bankowości mobilnej i pobierał specjalny dodatek, dzięki któremu jego działanie pozostawało niezauważalne dla użytkownika. Całość działała w ten sposób, że w momencie logowania się do swojego rachunku bankowego, aplikacja wyświetlała niewidoczne okno, rejestrujące login i hasło użytkownika. Spy.Banker przechwytywał również wiadomości SMS, zawierające jednorazowe kody poświadczające transakcje internetowe i przelewał pieniądze na dowolne konto bankowe bez wiedzy użytkownika.

Zdaniem ekspertów z ESET, schemat działania szkodliwego kodu powtarza się i jest identyczny, jak w przypadku wykrytego we wrześniu ubiegłego roku zagrożenia znajdującego się w aplikacji do nagrywania rozmów QRecorder. Wówczas narzędzie zostało pobrane także ponad 10 tysięcy razy i swoim szkodliwym zasięgiem objęło Czechów oraz Polaków. Dzięki szybkiej interwencji ekspertów z ESET fałszywe aplikacje: QRecorder, jak i Word Translator, zostały usunięte ze sklepu Google Play.

Bezpieczeństwo opiera się na ostrożności

Chociaż Google Play to oficjalny sklep aplikacji dla Androida, nie gwarantuje to wiarygodności znajdujących się w nim programów. Jak radzi Kamil Sadkowski, starszy analityk zagrożeń w ESET, aby móc uchronić się przed szkodliwym działaniem pobieranych aplikacji, należy zawsze sprawdzać oceny i komentarze użytkowników znajdujące się poniżej opisu aplikacji. Warto również zwracać uwagę na nadawane aplikacji uprawnienia – przysłowiowa czerwona lampka powinna się nam zaświecić w sytuacji, gdy prosta aplikacja, np. latarka, wymaga dostępu do wiadomości SMS. Dla zabezpieczenia telefonu przed groźnymi aplikacjami, warto zainstalować oprogramowania antywirusowego i regularnie aktualizować system operacyjny smartfonu.

AK/ESET

Reklama

Komentarze

    Reklama