Reklama

Social media

BBC: firma matka Cambridge Analytica chwaliła się ingerowaniem w wybory

FOT. FLICKR.COM / THOUGHT CATALOG / CC 2.0
FOT. FLICKR.COM / THOUGHT CATALOG / CC 2.0

Spółka macierzysta zamieszanej w skandal z posługiwaniem się wrażliwymi danymi firmy doradczej Cambridge Analytica chwaliła się, że ingerowała w wybory za granicą, m.in. w Nigerii czy na Łotwie - podało w niedzielę BBC na swej stronie internetowej.

Cambridge Analytica jest oskarżana m.in. o pozyskanie i wykorzystanie w celach komercyjnych danych 50 milionów osób zarejestrowanych na Facebooku (ok. 1/3 wszystkich użytkowników w Ameryce Północnej), które były następnie użyte w celu przewidywania ich decyzji wyborczych i wpływania na nie w kampanii prezydenckiej w USA w 2016 roku.

BBC dotarło do broszury opublikowanej przez SCL Elections, spółkę macierzystą Cambridge Analytica. Dokument najpewniej pochodzi sprzed 2014 roku. SCL twierdzi w nim, że w 2007 roku organizowała wiece w Nigerii, by osłabić poparcie dla opozycji w wyborach prezydenckich. BBC wskazuje, że unijni obserwatorzy uznali głosowanie za najmniej wiarygodne w historii.

Ponadto w dokumencie firma przekonuje, że potencjalni klienci mogą skontaktować się z nią za pośrednictwem "jakiekolwiek brytyjskiej ambasady" oraz, że SCL otrzymało specjalną zgodę brytyjskiego ministerstwa obrony, by przetwarzać poufne informacje. Z broszury wynika również, że SCL celowo wykorzystywało napięcia na tle etnicznym na Łotwie podczas wyborów parlamentarnych z 2006 roku, by pomóc swemu klientowi.

SCL twierdzi, że przed wyborami w Trynidadzie i Tobago w 2010 roku zorganizowała "ambitną kampanię politycznego graffiti". Stwarzano pozory, że autorami graffiti są młodzi ludzie, dzięki czemu klient SCL mógł "przypisać sobie słuchanie głosu +zjednoczonej młodzieży+" - wyjaśniła firma w broszurze. Do większości opisanych przypadków ingerencji w wybory doszło, zanim brytyjski rząd zaczął współpracować z SCL w 2008 roku.

Brytyjski resort spraw zagranicznych utrzymuje, że nie wiedział o tej działalności firmy. Resort obrony w Londynie potwierdził, że SCL otrzymało tymczasową zgodę na dostęp do tajnych informacji, ale od 2013 roku już jej nie ma. 

Cambridge Analytica zapewniła, że przygląda się zarzutom wobec SCL. Pełniący obowiązki jej szefa Alexander Tayler napisał w oświadczeniu, że "Cambridge Analytica została utworzona w 2013 roku, ze znacznie starszej firmy o nazwie SCL Elections".

"Z wielkim niepokojem podchodzimy do ostatnich zarzutów o nieetyczne praktyki w naszej działalności politycznej poza Stanami Zjednoczonymi. Zarząd wszczął pełne i niezależne dochodzenie w sprawie poprzednich praktyk SCL Elections, a jego ustalenia zostaną udostępnione w odpowiednim czasie" - podkreślono.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama