Reklama

Polityka i prawo

Co dalej z TikTokiem w USA? Biden nie ufa decyzjom Trumpa

Fot. Gage Skidmore/Flickr/CC BY-SA 2.0
Fot. Gage Skidmore/Flickr/CC BY-SA 2.0

Administracja Joe Bidena odłożyła na „czas nieokreślony” sprawę związaną z przejęciem przez amerykańskie koncerny udziałów TikToka, co było warunkiem koniecznym Donalda Trumpa, aby aplikacja mogła działać na terenie Stanów Zjednoczonych. Obecny prezydent USA nie ufa ocenie i decyzjom wydanym przez swojego poprzednika, dlatego też samodzielnie chce przyjrzeć się sytuacji oraz określić potencjalne zagrożenie płynące ze strony chińskich firm. Równocześnie Joe Biden odbył rozmowę telefoniczną z Xi Jinpingiem, podczas której przedstawił swoje zastrzeżenia i obawy związane z postępowaniem rządu w Pekinie.

Plany przejęcia udziałów TikToka przez amerykańskie firmy – Oracle i Walmart – zostały odłożone na czas nieokreślony – poinformowała gazeta The Wall Street Journal, powołując się na swoje źródła zaznajomione ze sprawą. Taka decyzja jest efektem woli prezydenta Joe Bidena, który chce bliżej zaznajomić się z sytuacją, dokonując szerszego i bardziej szczegółowego przeglądu decyzji podejmowanych przez swojego poprzednika Donalda Trumpa. Głowa państwa nie chce opierać się na ocenach starej administracji, dlatego też podjęto samodzielne działania na rzecz identyfikacji zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego związane z chińskimi firmami technologicznymi.

Pod koniec września ubiegłego roku ówczesny prezydent Donald Trump zatwierdził porozumienie zawarte przez twórcę aplikacji ByteDance z Oracle i Walmartem. Na mocy umowy miała powstać nowa firma TikTok Global z siedzibą w Teksasie. Był to warunek konieczny do tego, aby aplikacja mogła działać na obszarze Stanów Zjednoczonych, ponieważ miesiąc wcześniej Donald Trump zapowiedział, że jeśli do 20 września TikTok nie zostanie wykupiony przez amerykańską spółkę, wprowadzi zakaz korzystania z tej aplikacji w całym kraju na mocy rozporządzenia wykonawczego. 

Jak informowaliśmy na naszym portalu, administracja 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych oceniła, że aplikacja chińskiej firmy stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. W tłumaczeniu wskazywano, że gromadzi ona bardzo duże ilości danych na temat użytkowników, co jest wykorzystywane przez rząd w Pekinie do pozyskiwania informacji o Amerykanach dla celów wywiadowczych.

Od momentu zatwierdzenia porozumienia między ByteDance a Oracle i Walmart umowa pozostawała w „martwym punkcie”. Obecnie administracja nowego prezydenta USA Joe Bidena zwróciła się do amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości o odroczenie sporu prawnego dotyczącego przewidywanego zakazu, o którym mówił Donald Trump. Wśród argumentów wskazano, że rozpoczęto szerszy przegląd zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego oraz ocenę ryzyka płynącego ze strony chińskich firm technologicznych – informuje agencja Associated Press.

Tego typu podejście świadczy o tym, że Joe Biden samodzielnie chce ustalić, czy obawy jego poprzednika związane z TikTokiem są zasadne i rzeczywiście należy wprowadzić zakaz korzystania z aplikacji w USA, chyba że zostanie ona przejęta przez amerykańskie koncerny. The Wall Street Journal ustalił, że firma ByteDance nie sprzeciwiła się złożonej przez administrację Bidena prośbie o odłożenie sprawy przejęcia aplikacji i przeprowadzenia szerszej kontroli.

Do zaistniałej sytuacji odniosła się rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Udzielając komentarza na środowej (10 lutego br.) konferencji prasowej, nie zaprzeczyła doniesieniom amerykańskich mediów o opóźnieniu postępowania w sprawie TikToka. Co więcej, jednoznacznie potwierdziła, że administracja Joe Bidena rozpoczęła proces kompleksowej oceny zagrożenia dla danych Amerykanów, w tych wykorzystywanych w ramach aplikacji.

Kompleksowo oceniamy ryzyko dotyczące danych USA, w tym TikToka (…) Zajmiemy się tym w sposób zdecydowany i skuteczny.

Jen Psaki, rzeczniczka Białego Domu

Jak zaznaczyła Jen Psaki, obecnie trwa przegląd TikToka, który jest prowadzony przez Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych, odpowiedzialny za ocenę inwestycji z perspektywy bezpieczeństwa narodowego USA. Nie wskazała jednak konkretnego harmonogramu podjętych działań. Zadeklarowała jedynie, że cały proces wykracza poza sprawę aplikacji i dotyczy również innych zagrożeń.

Eksperci przyglądający się sprawie wskazują, że postępowanie administracji Joe Bidena może świadczyć o tym, iż nie jest ona zainteresowana kontynuowaniem tak rygorystycznej polityki wobec TikToka, jaką prowadził Donald Trump. Tego typu opinię reprezentuje m.in. Samm Sacks, specjalistka ds. Chin z Yale Law School. „Nie sądzę, by postrzegali TikToka jako sprawę o wysokim priorytecie” – powiedziała w rozmowie z agencją Associated Press. Jej zdaniem stanowcze działania wobec aplikacji nie będą dalej prowadzone przez Joe Bidena, o czym świadczy zamrożenie sprawy na „czas nieokreślony”.

„Gorąca linia” Waszyngton-Pekin

Równocześnie w środę Prezydent Stanów Zjednoczonych odbył rozmowę telefoniczną z Prezydentem Chin Xi Jinpingiem, w której przedstawił swoje obawy i zastrzeżenia związane z postępowaniem rządu w Pekinie.

Na samym wstępnie Joe Biden złożył życzenia z okazji Księżycowego Nowego Roku oraz przekazał serdeczne pozdrowienia. W dalszej części rozmowy amerykański prezydent przekazał Xi Jinpingowi priorytety USA w zakresie „ochrony bezpieczeństwa, dobrobytu, zdrowia i stylu życia narodu amerykańskiego oraz zachowania wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku” – czytamy w oficjalnym komunikacie Białego Domu. Ponadto, Joe Biden podkreślił silne obawy dotyczące nieuczciwych praktyk gospodarczych Pekinu, represji w Hongkongu oraz łamania praw człowieka Sinciangu.

W związku z budzącymi wątpliwości praktykami Państwa Środka administracja obecnego prezydenta rozważa dodanie „nowych ograniczeń” na eksport niektórych wrażliwych technologii do Chin, lecz tylko we współpracy z sojusznikami – informuje agencja Reutera, powołując się na swoje źródła.

Stany Zjednoczone nie zamierzają jak na razie znosić ceł handlowych nałożonych przez Donalda Trumpa, zanim nie zostaną przeprowadzone „intensywne konsultacje i przegląd” razem z państwami partnerskimi. Takie podejście wynika z faktu, że Biały Dom nie chce działać „pośpiesznie” i woli się upewnić, zanim zostanie podjęta jakakolwiek decyzja.

„Główna krytyka prezydenta Bidena dotycząca strategii Trumpa nie polegała na tym, że nie był on twardy w stosunku do Chin, ale że robił to sam, bez zaangażowania sojuszników” – powiedziała osoba zaznajomiona ze sprawą w rozmowie z agencją Reutera. Jak podkreśliła, obecna administracja nie będzie „dostarczać wysoce wrażliwej technologii, która może zwiększyć zdolności wojskowe Państwa Środka”.

image

 

Reklama

Komentarze

    Reklama