Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Zdzikot: obserwowane cyberataki pochodzą z terytorium Rosji

Tomasz Zdzikot, prezes Poczty Polskiej/ fot. CyberDefence24.pl
Tomasz Zdzikot, prezes Poczty Polskiej/ fot. CyberDefence24.pl

Atrybucja zawsze jest największym problemem, ale od czasu inwazji Putina na Ukrainę obserwowane cyberataki pochodzą z terytorium Rosji i atakujący niespecjalnie podejmują działania, aby się z tym ukrywać. Nie wiadomo, czy ma to być demonstracja – powiedział podczas konferencji Microsoft Envision prezes Poczty Polskiej Tomasz Zdzikot.

Reklama

Zdzikot pytany był o to, w jaki sposób w Poczcie Polskiej mierzone jest cyberbezpieczeństwo i jakie są stosowane mierniki do określenia skuteczności działań na rzecz jego zapewnienia.

Reklama

Jak wskazał, mierników tych jest bardzo wiele, ale głównym fundamentem dla cyberbezpieczeństwa w Poczcie Polskiej jest matryca NIST zbudowana wokół pięciu głównych funkcji – identyfikacji zagrożeń, ochrony przed nimi, ich wykrywania a także odpowiadania na nie i odzyskiwania sprawności po incydentach.

Dla Poczty Polskiej kluczowa jest ciągłość działania

Reklama

Tomasz Zdzikot podkreślił, że wszystkie funkcje matrycy NIST są bardzo ważne, a praca zaczyna się od identyfikacji i widzialności zagrożeń.

Czytaj też

„W przypadku Poczty Polskiej istotna i kluczowa właściwie jest ciągłość działania. W kontekście tego, co obserwujemy w sytuacji napaści Rosji na Ukrainę, istotna jest także zdolność do odzyskiwania sprawności po incydentach" – powiedział.

„Kluczowym oczekiwaniem państwa polskiego jest to, że Poczta ma działać, funkcjonować, ma zapewniać ciągłość usług komunikacyjnych w całym kraju" – wyjaśnił podczas konferencji Zdzikot.

Czytaj też

Jak dodał, Poczta Polska „udowodniła, że potrafi tę ciągłość zagwarantować zarówno podczas epidemii koronawirusa, jak i w czasie trwania konfliktu zbrojnego na terenie Ukrainy".

Jednym z głównych problemów cyberbezpieczeństwa pozostaje jego zdaniem atrybucja, która w przypadku obecnie obserwowanych incydentów nie pozostawia jednak wątpliwości.

„To są cyberataki z terytorium Rosji. Atakujący niespecjalnie podejmują działania, aby się z tym ukrywać. Nie wiadomo, czy ma to być demonstracja. Jednoznacznie jednak można powiedzieć, że są to cyberataki z terytorium Rosji – i tyle" – powiedział Zdzikot.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Komentarze

    Reklama