Reklama

Polityka i prawo

Media społecznościowe a medyczna marihuana. Czy resort cyfryzacji może podjąć działania?

fot. SharonMcCutcheon / pixabay
fot. SharonMcCutcheon / pixabay

Czy ministerstwo cyfryzacji może mieć wpływ na zaprzestanie usuwania treści edukacyjnych związanych z medyczną marihuaną przez portale społecznościowe oraz zwiększenie przejrzystości zasad portali społecznościowych? – pytają Prezesa Rady Ministrów posłowie Kukiz’15. Odpowiedź nie jest raczej satysfakcjonująca.

Posłowie Kukiz’15 Jarosław Sachajko oraz Paweł Szramka w interpelacji skierowanej do Prezesa Rady Ministrów oraz ministra cyfryzacji Mateusza Morawieckiego wskazują, że osoby prowadzące działalność edukacyjną związaną z redukcją szkód w zakresie zażywania substancji psychoaktywnych informują o problemach związanych z ograniczaniem zasięgów, usuwaniem treści, a nawet całych kanałów zawierających filmy i inne treści propagujące poprawę bezpieczeństwa osób zażywających substancje odurzające.

Posłowie w swoim zapytaniu wskazują, że platformy społecznościowe, które posiadają swoje zasięgi na całym globie, wyraźnie dominują pozycją w swojej dziedzinie, dysponując przy tym potężną władzą nad obiegiem informacji w sieci.

„Warto podkreślić, że nie istnieje instrument prawny, mogący zobowiązać portale społecznościowe do współpracy z administracją w zakresie blokowanych kont lub treści” – przypomina Marek Zagórski udzielający odpowiedzi na pytania posłów. Przypomnijmy, że Zagórski pełni obecnie funkcje sekretarza stanu i pełnomocnika rządu do spraw cyberbezpieczeństwa.

 „Dostrzegamy natomiast problem zagrożenia nadmiarowym blokowaniem treści przez platformy” – dodaje Zagórski oraz przypomina, o istnieniu punktu kontaktowego, do którego mogą się odwoływać użytkownicy Facebooka, którzy uważają, że ich posty zostały niesłusznie zablokowane przez serwis. 

Obecnie toczą się pracę nad przepisami, na podstawie których zgodnie z zapowiedziami resortu sprawiedliwości, serwisy społecznościowe nie będą mogły usuwać wpisów ani blokować kont polskich użytkowników, jeśli zamieszczone w nich treści nie łamią polskiego prawa. Projekt, ogłoszony przez resort, przewiduje powołanie pięcioosobowej Rady Wolności Słowa, która będzie stać na straży konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów w serwisach społecznościowych. W skład Rady mają być powoływani eksperci w dziedzinie prawa i nowych mediów. Sejm będzie ich wybierał na sześcioletnią kadencję kwalifikowaną większością 3/5 głosów.

Jak wskazywaliśmy w naszej analizie Socialowy Wielki Brat. Kto wyznaczy „granice” wolności słowa?, pomysł budzi sporo kontrowersji nie bez przyczyny – Rada wybierana byłaby przez polityków. Dlaczego zatem to Rada a nie bezpośrednio sąd miałby zajmować decydowaniem, jakie treści są zgodne z polskimi przepisami prawnymi, a co nie? Swoje rozwiązanie ogłosiła również Konfederacja, która z kolei proponuje, aby spór pomiędzy użytkownikiem, a platformą był rozstrzygany bezpośrednio w sądzie.

image

 

Reklama

Komentarze

    Reklama