Jak podają niemieckie media, wewnętrzne dokumenty partii oraz dane osobowe polityków zostały ujawnione za pomocą Twittera. Incydentem zostały dotknięte wszystkie ugrupowania Bundestagu, z wyjątkiem skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD).
W piątek rano opublikowano dokumenty oraz dane osobowe należące do setek niemieckich polityków. Hakerzy zaatakowali wszystkich członków partii w Bundestagu. Wyjątkiem była skrajnie prawicowa AfD.
Po raz pierwszy wyciek dokumentów zaobserwowano w czwartkowy wieczór. Część dokumentów została opublikowana już w grudniu 2018 roku za pomocą Twittera.
Większość informacji udostępnionych przez hakerów dotyczy danych kontaktowych polityków, w tym numerów telefonów komórkowych oraz adresów. W części przypadków opublikowano również dane bankowe i finansowe, a także dowody osobiste oraz prywatną korespondencję.
Żadne z wewnętrznych dokumentów nie zostały uznane za bardzo wrażliwe. Pliki, które wyciekły w wyniku incydentu zawierały jedynie wnioski o pracę, notatki partyjne oraz listy członków partii. Część z nich była już przestarzała.
Obecnie nie zidentyfikowano źródła wycieku. Nie znane są również cele i motywacje hakerów.
Michal, niedziela, 6 stycznia 2019, 18:20 - przesył z Jamału do Baumgarten to minimum 110 /1000 m3. To średni koszt przesyłu gazu rurociagiem. Jamał jest jednak dużo drozszy i dlatego jest to najdroższy gaz w Europie. Tylko w miksie z gazem ze źródeł europejskich, rosyjski gaz jest cenowo konkurencyjny. Dlatego np. Niemcy pozyskują gaz głównie z Norwegii i Holandii (~60%), a jedynie ~30-35% z Rosji.
Michal, niedziela, 6 stycznia 2019, 18:20 - >Rosja, ropa zakup< ENTER. Jedna z pierwszych pozycji to umowa 2018 do 2020. NS nigdy by nie powstał, gdyby nie Polska.
@Michał a czy rekordowe ilości węgla sprowadzone w 2018 roku z Rosji i Donbasu to też zasługa PO?
@Michal: " Nord Stream to jednak inwestycja, w której od porozumień politycznych nie sposób uciec." - przypominam, że w swoich oszołomstwie, Ukraina za 450 km tranzytu 1000m3 gazu żądała nawet 200, gdy tymczasem przesył 4000km z Syberii kosztuje ok. 18, a Nord Stream ok. 35. Porównaj sobie 35 z haraczem żądanym przez Ukrainę i wierz dalej propagandzie, że to nie kontrakt biznesowy tylko polityczny... W Polsce wszystko jest polityką.
@Michal - obecna umowa obowiazuje od 1 lutego 2016 r. do 31 stycznia 2019 r. i to umowa rządu PiS także nie kłam.