Niemcy oraz Holandia nie zamierzają zmienić swojego stanowiska wobec chińskiego giganta telekomunikacyjnego Huawei, pomimo silnej presji ze strony Stanów Zjednoczonych.
Waszyngton naciska na europejskich sojuszników, aby Ci wykluczyli chiński koncern z budowy sieci 5G ze względu na obawy dotyczące podejrzeń, że Pekin może zmusić firmę do wykorzystania jej sprzętu dla celów cyberszpiegowskich. W Niemczech opracowano normy bezpieczeństwa wzywające operatorów telefonii komórkowej do korzystania z „zaufanych” dostawców sprzętu, którzy przestrzegają krajowych przepisów. Jednak nie zakłada to wykluczenia żadnego podmiotu.
Kanclerz Angela Merkel poinformowała w czwartek, że Niemcy „znalazły bardzo dobry sposób”, aby poradzić sobie z bezpieczeństwem w sieciach 5G. Z kolei holenderski premier Mark Rutte podkreślił, że jego kraj nie chce z góry wykluczać żadnej firmy.
W Paryżu Emmanuel Macron ostrzegł przed wprowadzeniem zakazu na sprzęt i usługi Huawei oraz eskalacją napięć handlowych z Chinami. Według niego „rozpoczęcie wojny technologicznej lub wojny handlowej z jakimkolwiek krajem” nie jest najlepszym sposobem na obronę interesów narodowych. Równocześnie prezydent zaznaczył, że Francja będzie „bardzo ostrożna” w wyborze, kto może angażować się w budowę sieci 5G.
Z drugiej strony konfliktu chiński rząd skrytykował postawę Waszyngtonu i zapowiedział, że będzie „stanowczo chronił chińskie firmy”. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Lu Kang zapowiedział, iż Pekin podejmie „dalsze środki w celu zdecydowanego zabezpieczenia uzasadnionych praw i interesów chińskich przedsiębiorstw”.
Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać; Niemcy Francja i Holandia są z USA w tym samym sojuszu NATO, zresztą tak jak i my. Tymczasem widać że oni tak bardzo nienawidzą USA że w konflikcie chętniej stają po stronie Pekinu!
Śmiać się czy płakać.