Reklama

Polityka i prawo

Obywatele Mjanmy uciekają do dark webu przed cenzurą

fot. geralt / pixabay
fot. geralt / pixabay

Cenzurowane społeczeństwo Mjanmy przeszło do dark webu – wskazują eksperci. Popularne platformy do komunikowania, zablokowane przez junte wojskową, wymagały zastąpienia tymi alternatywnymi.

Wzrost wykorzystania sieci Tor ujawnia, że ​​obywatele uciekają do dark webu, aby ominąć cenzurę i ukryć swój ruch internetowy przed reżimem wojskowym – wynika z raportu przygotowanego przez Recorded Future. Dark web, który zazwyczaj opisywany jest na naszym portalu jako miejsce prowadzenia przestępczej działalności, w razie potrzeby posłużyć może również do kontaktu dla cenzurowanych populacji.

Eksperci wskazują, że dotychczasowe wykorzystanie Torą w Mjanmie było na bardzo niskim poziomie, jednak wraz z przewrotem wojskowym, który miał miejsce w lutym br. zaobserwowano wzrost zainteresowania tą siecią. 

Specjaliści zwracają uwagę na korelację pomiędzy wprowadzeniem licznych ograniczeń w wykorzystaniu sieci i cenzury a promocją Tora na różnych platformach mediów społecznościowych. Silny wzrost zainteresowania użytkowników tą siecią odnotowano już od początku przewrotu (1 lutego br.) do 18 lutego. W międzyczasie użytkownicy forów wskazywali, że wojsko Mjanmy prawdopodobnie szukało tych, którzy mają zainstalowanego Tora na swoich urządzeniach, czym eksperci tłumaczą nagłe spadki jego użycia między 18 a 21 lutego. Haktywiści polecali również alternatywne aplikacje, które miały pozwolić ominąć cenzurę Signal, Briar, TailsOS i Brave Browser.

Wpływ na wykorzystanie sieci Tor miało bez wątpienia również wykorzystanie Facebooka do komunikacji w kontekście organizowanych protestów społecznych, na co junta wojskowa zareagowała jego blokadą. Wtedy też odnotowano znaczny wzrost wykorzystania VPN w całym kraju o 7200%. Ostatecznie dostęp do Facebooka został przywrócony. Warto podkreślić, że oprócz flagowej platformy Marka Zuckerberga zablokowano także dostęp do Instagrama, Messengera oraz niektórych serwerów WhatsAppa – zostały zbanowane u państwowego operatora Internetu.

Co więcej, koncern Zuckerberga podjął również działania „odwetowe” – strony kontrolowane przez wojskowe władze Mjanmy zostały usunięte z Facebooka i Instagrama ze skutkiem natychmiastowym. Firma argumentowała swoje działania wydarzeniami, które miały miejsce 1 lutego br. oraz stosowaniem przez juntę „śmiertelnej przemocy”. Ponadto, jak podawał Facebook, na decyzję koncernu miały wpływ 4 czynniki: historia Tatmadaw odnosząca się do naruszeń praw człowieka; dotychczasowa działalność wojska na platformach, która wielokrotnie prowadziła do naruszeń społeczności; dotychczasowa aktywność  na platformach od czasu przeprowadzenia zamachu stanu; prawdopodobieństwo, że kontynuacja działań za pośrednictwem platformy doprowadzi do szkód offline.

Od czasu przewrotu Facebook wyłączył stronę m.in. Tatmadaw True News Information za dalsze naruszanie zasad, które zabraniają koordynowania krzywdzenia i podżegania do przemocy. Zmniejszono również dystrybucję treści na co najmniej 23 stronach i profilach kontrolowanych i/lub obsługiwanych przez Tatmadaw, aby mniej osób je widziało.

Jak informowaliśmy wcześniej, wojskowi, którzy stoją za przeprowadzaniem zamachu stanu w Mjanmie wykorzystali zaawansowaną technologię do szpiegowania przeciwników politycznych. Generałowie używali dronów izraelskiej produkcji, które prowadziły stałą obserwację, oprogramowanie do hakowania smartfonów produkcji europejskiej oraz amerykańskie narzędzia do infekowania komputerów i pobierania z nich danych.

image

 

Reklama

Komentarze

    Reklama