Reklama

Polityka i prawo

Jest wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej ws. Pegasusa. Senat zajmie się sprawą

Autor. Senat RP 🇵🇱 (@PolskiSenat)/Twitter

Do Senatu trafił wniosek dotyczący powołania komisji nadzwyczajnej ws. Pegasusa. Jej zadaniem będzie wyjaśnienie przypadków inwigilacji przy użyciu izraelskiego systemu - przekazał senator KO Marcin Bosacki. Senatorowie prawdopodobnie zajmą się sprawą na najbliższym posiedzeniu Izby.

Komisja ma zbadać wpływ przypadków inwigilacji przy użyciu Pegasusa na wybory parlamentarne w 2019 r. oraz opracować założenia inicjatywy ustawodawczej reformującej działalność służb specjalnych.

Pod wnioskiem o powołanie „Komisji Nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na wybory parlamentarne w 2019 r. oraz reformy służb specjalnych” podpisali się m.in. senatorowie KO: Marcin Bosacki, Sławomir Rybicki i Marek Borowski, PPS: Gabriela Morawska-Stanecka i Wojciech Konieczny, PSL Michał Kamiński oraz senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski.

Ostatni z wymienionych polityków na łamach naszego portalu w ostrych słowach skomentował użycie Pegasusa wobec obywateli. „To jest już dyktatura. (...) Nie ma większego zamachu na wolność i demokrację niż zamach na wolne media, zamach na obronę, zamach na prawo do obrony oraz podsłuchiwanie i inwigilowanie opozycji. A to się stało” - mówił Stanisław Gawłowski.

Czytaj też

Czeka nas reforma służb specjalnych?

Zgodnie z wnioskiem, zadaniem komisji byłoby „wyjaśnienie ujawnionych przypadków nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania szpiegowskiego Pegasus oraz naruszeń prawa podczas stosowania przez służby specjalne kontroli operacyjnej”, a także „ocena wpływu ujawnionych przypadków nielegalnej inwigilacji na wybory parlamentarne w 2019 r.”.

Ponadto, jak wskazano we wniosku, celem komisji jest „opracowanie, wniesienie i udział w rozpatrywaniu przez Senat inicjatywy ustawodawczej reformującej działalność służb specjalnych na podstawie założeń przedstawionych 23 września 2019 przez Rzecznika Praw Obywatelskich i działającej przy rzeczniku grupy ekspertów”.

Czytaj też

Przedstawiciele PiS w liczbie mnogiej

Jak powiedział PAP senator Marcin Bosacki, Senat prawdopodobnie zajmie się wnioskiem na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu, ale - jak zaznaczył - zadecyduje o tym we wtorek prezydium Senatu. Poinformował, że w zamyśle komisja ma liczyć nie więcej niż 10 członków; jak zaznaczył, chciałby, aby uczestniczyło w niej przynajmniej dwóch przedstawicieli PiS, tak by senacka mniejszość miała wpływ na jej prace.

„Uważamy, że to jak używano, wobec kogo i na jakich zasadach środków inwigilacji totalnej - a takim narzędziem jest Pegasus - powinno być kwestią, którą zbada jak największe spektrum polityczne. Mamy nadzieję, że PiS tę propozycję przyjmie. Jest naszą intencją, by w komisji byli przedstawiciele PiS i to w liczbie mnogiej, bo pamiętamy jak to było, gdy w komisjach nadzwyczajnych było tylko jedno miejsce dla opozycji, i jak to ją marginalizowało” - podkreślił.

Czytaj też

Na gorąco

Przypomnijmy, że według ustaleń kanadyjskiej grupy Citizen Lab Pegasus został użyty wobec mecenasa Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek oraz senatora Krzysztofa Brejzy, który podczas wyborów parlamentarnych w 2019 roku pełnił funkcję szefa kampanii KO. Tuż po ujawnieniu infomacji o ich inwigilacji, poszkodowani na łamach naszego portalu nie szczędzili mocnych, stanowczych słów.

„To jest niewiarygodny skandal, pokazujący, że rząd polski przed wyborami w roku 2019 używał specjalistycznych oprogramowań o charakterze wojskowym - w Izraelu programy te są uznawane za broń - do walki z opozycją demokratyczną w Polsce” - komentował na gorąco sprawę Roman Giertych .

Z kolei Krzysztof Brejza stwierdził - tu cytat: „Wybory nie były uczciwe; na swój sposób zostały sfałszowane. (...) Gdyby nie Pegasus, podejrzewam, że PiS nie miałby większości w wyborach. To są metody Służby Bezpieczeństwa i tak bezwzględne, że niszczą elementarną godność i zasady funkcjonowania normalnego społeczeństwa”.

Czytaj też

Kogo wezwie komisja?

Senator Marcin Bosacki wskazał, że chciałby, aby komisja zbadała, w jakim zakresie i na jakich podstawach prawnych stosowano inwigilację Pegasusem także wobec innych osób - jeśli takie informacje zostaną ujawnione.

Podkreślił, że choć Senat nie ma uprawnień śledczych, to komisja „na pewno będzie wzywać przedstawicieli organów państwowych zajmujących się służbami specjalnymi”. „Czy przyjdą? Wiadomo jakie są kompetencje Senatu, ale bardzo liczymy na ich obecność, bo naszym zdaniem dla dobra państwa polskiego kluczowe jest wyjaśnienie sprawy” - podkreślił senator KO. Oprócz przedstawicieli instytucji państwowych, mówił Bosacki, komisja będzie wzywać ekspertów - prawników i specjalistów od działań służb specjalnych.

„Będą też wzywani zapewne przedstawiciele mediów, bo SMS-y senatora Brejzy, prawdopodobnie pozyskane z użyciem Pegasusa i zmanipulowane, prezentowały publicznie niektóre media” - zaznaczył Bosacki.

„Na pewno chcemy skończyć prace komisji inicjatywą ustawodawczą, która określi ramy na podstawie których służby specjalne mogą dokonywać inwigilacji, szczególnie tak inwazyjnymi systemami jak Pegasus czy przez inną formę zbierania danych o osobie, wobec której taka inwigilacja jest stosowana, a także precyzyjnie wskaże czy uściśli narzędzia kontroli tych służb” - podkreślił senator KO. 

Czytaj też

„Całkowite bzdury”

Jak informowaliśmy na naszym portalu , prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński potwierdził w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”, że polskie służby dysponują programem Pegasus. Zapewnił jednak, że nie był używany wobec opozycji, a tego typu doniesienia określił jako „całkowite bzdury”.

Jego zdaniem „źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia”. „Chyba każdy się zgodzi, że rozmaite grupy przestępcze powinny być pod obserwacją, że przestępczość trzeba zwalczać i że na całym świecie używa się do tego narzędzi inwigilacji, oczywiście gdy są do tego podstawy prawne i zawsze pod kontrolą sądu, prokuratury. W Polsce system nadzoru nad takimi działaniami należy do najbardziej rygorystycznych w Europie” - zaznaczył wicepremier.

Czytaj też

Jednak w ocenie byłego szefa Agencji Wywiadu (2015-2017) płk (rez.) Grzegorza Małeckiego użycie Pegasusa wobec własnych obywateli jest nielegalne z założenia, nawet jeśli został wykorzystany w ramach postępowań karnych. Wynika to z faktu, że „przepisy w ogóle nie przewidują tego typu narzędzi ani w procesie karnym, ani na etapie przedprocesowych działań operacyjno-rozpoznawczych” - tłumaczył w rozmowie z naszym portalem. To oznacza, że produkt izraelskiej firmy nie może być stosowany przez służby egzekucji prawa (np. CBA).

Wykorzystanie Pegasusa oraz innych narzędzi do inwigilacji wymaga precyzyjnego uregulowania procedur dotyczących autoryzowania operacji z ich udziałem. Jak zaznaczył były szef AW, tego typu przepisów w Polsce brakuje, co sprawia, że istnieje potencjalne ryzyko, że służby mogą podejmować działania bez wiedzy i zgody organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.

Pojawia się również inny ważny problem. „Na skutek wieloletnich zaniedbań kolejnych ekip rządzących Polską po 1989 roku nie dysponujemy profesjonalnym i niezależnym organem, który byłby w stanie w pełni obiektywnie wyjaśnić te podejrzenia (dotyczące użycia Pegasusa wobec obywateli - przyp. red.)” - wskazał płk (rez.) Grzegorz Małecki.

Więcej na ten temat można znaleść pod linkiem .

SZP/PAP

Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama