Reklama

Polityka i prawo

„Widzowie tego oczekują”. Tak babcia maltretowanego chłopca mówi o TikToku

Autor. Annie Spratt / Unsplash

Historia siedmioletniego chłopca, który był bity i podduszany w filmiku udostępnionym na platformie TikTok przez swojego ojca, obiegła media i wywołała poruszenie, głównie ze względu na przemoc i brak reakcji na nią ze strony m.in. platformy społecznościowej.

Reklama

Chłopiec z Dąbrowy Górniczej trafił do rodziny zastępczej, a jego rodzicom – od czterech lat publikującym w mediach społecznościowych, w tym na Facebooku i na TikToku nagrania przedstawiające przemoc wobec ich dziecka – postawiono zarzuty.

Reklama

Na ostatnim nagraniu, które wzbudziło ogromne kontrowersje w mediach, widać, jak ojciec przydusza swojego syna do kanapy do utraty tchu, bije go i nie reaguje na krzyk dziecka, które próbuje się uwolnić.

Patostreaming z wykorzystaniem dziecka miał trwać... cztery lata, a nie jak wcześniej sądzili internauci zaangażowani w nagłośnienie sprawy - 18 miesięcy.

Reklama

Usprawiedliwianie przemocy

W rozmowie z dziennikarzami programu „Uwaga!" TVN babcia chłopca broni jego rodziców. Choć to trudne do uwierzenia, całkowicie usprawiedliwia ona przemoc wobec wnuka, wskazując, że jego ojciec „zaczął sobie dorabiać, publikując filmiki na TikToku". Przemoc wobec dziecka nazwała „żartami" i dodała, że „widzowie tego oczekują" w mediach społecznościowych.

Czytaj też

Są pytania – a czy są odpowiedzi?

Internauci, którzy nagłośnili sprawę, w mediach społecznościowych zwracali uwagę na wielokrotne przypadki zgłaszania karygodnych filmików do administracji TikToka, która – jak czytamy we wpisie na Twitterze – nie podjęła reakcji.

Wysłaliśmy w związku z tą sprawą pytania do TikToka, jednak do czasu publikacji tego tekstu nie uzyskaliśmy na nie odpowiedzi mimo obietnicy, że zostanie nam ona przesłana.

Zapytaliśmy o sprawę chłopca z Dąbrowy Górniczej również Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości. Tu dowiedzieliśmy się rzeczy sprzecznych z deklaracjami użytkowników social mediów, którzy pisali, iż sprawa została tam zgłoszona i zarzucali funkcjonariuszom bierność:

„Policjanci Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości nie wykonywali czynności służbowych w opisanej sprawie. Nie otrzymaliśmy również zawiadomienia o tym przestępstwie" – odpowiedział nam podkomisarz Marcin Zagórski z CBZC.

Ojciec maltretowanego na TikToku chłopca - zrzut ekranu
Ojciec maltretowanego na TikToku chłopca - zrzut ekranu
Autor. Biuro Ochrony Praw Dziecka / Facebook

Jak dodał członek zespołu prasowego cyberpolicji odnosząc się do pytania o to, czy TikTok powinien usunąć przemocowe nagranie, „każdy administrator portalu prowadzi własną politykę związaną z zasadami i warunkami zamieszczania tam różnego rodzaju treści, a także zgłaszania i wykrywania naruszeń".

„Sugerujemy, aby każdy, kto ujawni w sieci materiały mogące stanowić dowód na popełnienie przestępstwa lub ujawni, że komuś dzieje się krzywda, zgłosił takie treści na specjalnie ustalony ku temu adres mailowy: lub do najbliższej jednostki Policji" – dodał podkomisarz Zagórski.

Czytaj też

Rzecznik Praw Dziecka „stanowczo potępia"

O całą sytuację zapytaliśmy również Biuro Rzecznika Praw Dziecka, który jest organem mającym chronić w Polsce dobrostan dzieci.

„Rzecznik Praw Dziecka stanowczo potępia wszelkie formy przemocy wobec dzieci. Rodzice i opiekunowie powinni kochać dziecko i się o nie troszczyć, a nie prześladować, poniżać, bić i katować i jeszcze w dodatku próbować na tym zarabiać. To potworne i niegodne człowieka zachowanie, które trzeba z całą surowością tępić" – dowiedzieliśmy się w odpowiedzi na nasze pytanie o sprawę.

„Rzecznik zgłosił swój udział w sprawie i będzie pilnował, by sprawcy nie uniknęli sprawiedliwej kary za swój ohydny czyn, a ich ofiara otrzymała jak najlepszą opiekę i nie doznała już krzywdy z rąk oprawców" – zadeklarowało Biuro RPD.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama