Reklama

Polityka i prawo

Rosja rozpoczyna wyłączanie Twittera?

fot. piqsels
fot. piqsels

Rosyjski regulator mediów i internetu, Roskomnadzor, rozpoczął w środę spowalnianie prędkości działania w Rosji serwisu społecznościowego Twitter. Urząd oznajmił, że jest to odpowiedź na nieusuwanie przez Twittera materiałów zawierających zakazane treści.

Jeśli Twitter nadal będzie ignorował wymogi, jakie przewiduje rosyjskie prawo, to możliwe są dalsze "środki oddziaływania", łącznie z zablokowaniem serwisu - oświadczył Roskomnadzor.

Regulator wyjaśnił w komunikacie, że prędkość działania Twittera zostanie spowolniona na stu procentach urządzeń mobilnych i na 50 procentach urządzeń stacjonarnych.

Wczoraj informowaliśmy, że rosyjskie władze zdecydowały się pozywać pięć platform mediów społecznościowych - Twittera, Google'a, Facebooka, TikToka oraz Telegrama - za rzekome nieusuwanie postów wzywających dzieci do udziału w nielegalnych protestach. Sprawy odnosić się mają do treści, które publikowane były w okresie antyrządowych protestów w sprawie Aleksieja Nawalnego.

Jak wskazywała Agencja Reutera w kontekście spraw sądowych, które rząd na Kremlu skierował przeciwko Twitterowi, Google i Facebookowi, każdej z tych platform grozi kara finansowa w wysokości do 4 milionów rubli (około 54 000 dolarów amerykańskich) za naruszenie. Z kolei rosyjska agencja medialna Interfax, podała, że ​​sprawy przeciwko tym trzem platformom zostaną wysłuchane 2 kwietnia br. Nie jest na ten moment znany termin, w jakim z podobnymi zarzutami zmierzą się TikTok oraz Telegram.

W zeszły piątek informowaliśmy również, że prezydent Władimir Putin wezwał do podjęcia działań, by w sieci wprowadzić „prawa moralne”, które zdaniem rosyjskiego prezydenta powstrzymają społeczeństwo przed „upadkiem”. Wtedy też w pojawiły się oskarżenia względem mediów społecznościowych również w kontekście nieusuwania nieprawdziwych informacji odnośnie protestów przeciwko władzy. Rosyjski prezydent sugerował również, że rosyjskie dzieci są wykorzystywane przez jego przeciwników politycznych podczas demonstracji antykremlowskich.

SG/PAP

image

 

Reklama

Komentarze

    Reklama