Reklama

Polityka i prawo

Raport: 80 proc. europejskich firm obawia się ataków DDoS

  • Fot. Agencja Rozwoju Przemysłu
    Fot. Agencja Rozwoju Przemysłu

Badanie zostało przeprowadzone podczas największej konferencji poświęconej cyberbezpieczeństwu -  Infosecurity Europe w Londynie na grupie ponad 100 przedstawicieli uczestniczącej w niej firm. Wynika z niego, że ponad 80 proc. korporacji oraz agencji rządowych boi się ataków typu DDoS (Distributed Denial of Service).

Takie stanowisko przedstawicieli biznesu nie jest oczywiście niespodzianką w świecie cyberbezpieczeństwa. Same korporacje są świadome ataków, 35 proc. ankietowanych stwierdziło, ze atak na infrastrukturę spowodował znaczne straty finansowe firmy. Ważnym elementem raportu jest stwierdzenie, że mniej niż połowa przedsiębiorstw doznała uszczerbku na wizerunku,  co może się bezpośrednio przełożyć na ich działalność. Nie dziwi zatem fakt, że 9 na 10 firm uważa, że potrzebne są jej skuteczniejsze zabezpieczenia chroniące przed atakami, szczególnie ważną rolę mogą tu odegrać dostarczyciele usług internetowych oferujący narzędzie zwiększenia cyberbezpieczeństwa.

Zastosowanie takich zabezpieczeń już na łączach internetowych pomogłoby znacznie ograniczyć nadmierne wykorzystanie pakietów internetowych, na których bazuję atak DDoS – wysyłając dużą ilość zapytań w krótkim odstępie czasu. Według Dave Larsona z firmy Corero Network Security, która przygotowała raport, dostawcy internetu nie mogą biernie przyglądać się wykorzystaniu łącz internetowych do dokonywania ataków hakerskich.

- Sam internet powinien pozostać jak najbardziej neutralny jak jest to możliwe. Jednak oprócz neutralności powinny pojawić się odpowiednie elementy bezpieczeństwa. Nie tylko wynika to z obowiązku dostawców, jakim jest utrzymanie połączenia z siecią na odpowiednim poziomie, ale także z reperkusji wynikających z ataku DDoS. Taki atak nie tylko może spowodować, że zaatakowany podmiot stanie się łatwym celem hakerów, również infrastruktura dostawców cierpi na tym. Tak zakorkowana łączność może spowodować, że hakerzy mogą zaatakować serwery odpowiadające za ruch sieciowy jednego z dostawców – powiedział Dave Larson.

Według ponad połowy przedstawicieli firm, to właśnie internetowi dostawcy powinni odpowiadać za bezpieczeństwo przed atakami DDoS, twierdzą oni że obecne rozwiązania powszechnie stosowane, są niewystarczające. Prawie jedna piąta z nich zmieniłaby swojego dostawcę internetowego gdyby oferował lepsze rozwiązania bezpieczeństwa.

Czytaj też: Kamery przemysłowe wykorzystane do ataku DDoS

Reklama

Komentarze

    Reklama